Nie lubię wołowiny, dlatego nie często przygotowuję ją w swojej kuchni. Wczoraj naszła mnie nagła ochota na jakieś dobre mięso, a jak wiadomo, wołowinie nie można odmówić statusu jednego z lepszych mięs. Postanowiłam wydobyć jej charakterystyczny aromat stawiając na słodkawość marynaty. Wykorzystałam do tego sos sojowy, Worcestershire oraz pęczek świeżych ziół. Jeśli obiad miał otrzeć się niemal o wykwintność, to uzupełniłam go zawsze świetnymi i pasującymi do mięs – kluskami śląskimi. Skromnie mówiąc, smak, miękkość, soczystość i aromat mięsa powalił mnie na tyle, że zmieniłam zdanie co do wołowiny. Zaskoczyłam samą siebie, brawo ja. Składniki: 500g polędwicy wołowej 2 marchewki 1 połówka małej pory 1 pietruszka kawałek selera pół czerwonej papryki świeży tymianek, rozmaryn 1 cebula 2 ząbki czosnku 2 łyżki musztardy Dijon 3 łyżki sosu sojowego 2 łyżki sosu Worcestershire przyprawy: wędzona papryka, sól, pieprz Piekarnik ustawić na 180st. C.
Torty i ciasta na zamówienie! Zamów swój unikalny tort dla najbliższych. Gwarantuję jakość oraz zadowolenie solenizanta i wielu gości :)